Założyciel Huawei: sojusznicy Ameryki nie mogą ślepo podążać za USA bez uwzględnienia własnych potrzeb

12 listopada 2019

Ren Zhengfei rozmawiał z byłym szefem Rady Bezpieczeństwa ONZ Kishore Mahbubanim, twórcą koncepcji inteligentnych fabryk – profesorem Detlefem Zuehlke oraz Liu Fei, szefową działu badań nad bezpieczeństwem 5G Huawei. Dyskusję prowadził Stephen Engle, główny azjatycki korespondent telewizji Bloomberg.

Ren Zhengfei powiedział, że jego zdaniem gospodarka cyfrowa z pewnością nabierze charakteru globalnego, ponieważ nie ma żadnych granic geograficznych ograniczających jej rozwój. „Ten trend jest nieodwracalny i nie ma sposobu, aby podzielić światową gospodarkę cyfrową. Tylko poprzez globalizację możemy spieniężyć to co ona będzie wytwarzać. Patrząc w przyszłość, społeczeństwo cyfrowe będzie rosło szybciej i będzie większe niż społeczeństwo przemysłowe” – powiedział Ren.

Założyciel Huawei rozumie jednak, że do tego czasu ludzie będą mieli na ten temat różne poglądy. Punkty widzenia będą się różnić w zależności od kraju i grupy społecznej. Wynika to z tego, że nie jesteśmy w stanie jeszcze sobie wyobrazić, co się stanie, gdy sztuczna inteligencja zostanie zastosowana na szeroką skalę. „Wierzę, że jedna rzecz jest pewna: AI znacznie zwiększy produktywność i pomoże ludziom stworzyć więcej bogactwa dla społeczności globalnej”.

Huawei stał się przypadkową ofiarą

Kishore Mahbubani, wybrany przez magazyn „Foreign Policy” do grona 100 najbardziej wpływowych myślicieli, przyznał, że obecnie na świecie istnieje deficyt zaufania, który jest pogłębiony przez wojnę handlową oraz obawy związane z możliwością naruszenia bezpieczeństwa w sieciach 5G. Jak jednak zaznaczył, bardziej istotne jest pytanie dlaczego tak się dzieje. „Mamy tu do czynienia z bardzo niezwykłym zbiegiem okoliczności” – mówi Mahbubani.

Z jednej strony widzimy, że pojawiła się na horyzoncie niezwykła technologia. Mamy świadomość, że 5G zmieni świat, ale nadchodzi moment w historii, w którym dochodzi do ogromnej geopolitycznej rywalizacji pomiędzy potęgą numer jeden na świecie, jaką są dziś Stany Zjednoczone Ameryki, a rosnącą nową potęgą – Chinami. Kiedy wschodząca potęga staje się większa niż dotychczasowy numer jeden, nadchodzi moment skrajnego napięcia. Idziemy w tym kierunku

Kishore Mahbubani, wybrany przez magazyn „Foreign Policy” do grona 100 najbardziej wpływowych myślicieli

Mahbubani przyznaje, że „w pewien sposób Huawei stał się przypadkową ofiarą i znalazł się w ogniu krzyżowym pomiędzy dwoma wielkimi mocarstwami. I podczas gdy powinniśmy jak najszybciej wdrażać tę technologię, to nieufność między mocarstwami oznacza, że Chiny przedstawiają ją jako coś pozytywnego, a Stany Zjednoczone wręcz przeciwnie. To trochę smutne, ponieważ świat może zostać pozbawiony tego co niesie 5G z powodu geopolitycznej konkurencji”.

Bezpieczeństwo 5G to kwestia techniki, nie polityki

„Cyberbezpieczeństwo zawsze będzie bardzo ważną kwestią. Tak długo jak istnieją informacje, ten problem będzie istniał” – zauważa Ren Zhengfei i dodaje, że „bezpieczeństwo informacji to kwestia techniczna, ale by je zapewnić musimy polegać na prawie, a nie na technologii. Nie sądzę, że za wszystkie nasze problemy związane z bezpieczeństwem powinniśmy winić technologię, podobnie jak producenci samochodów nie powinni ponosić winy za wypadki samochodowe.

Huawei jest tylko producentem sprzętu i naszym obowiązkiem jest zapewnienie, że to co produkujemy i sprzedajemy jest bezpieczne. Możemy podjąć takie zobowiązanie wobec rządów na całym świecie. Jednakże z naszym sprzętem jest tak jak z samochodami. Po jego sprzedaży operatorom, to oni zarządzają danymi gromadzonymi i przechodzącymi przez ich sprzęt, a dane muszą być zarządzane zgodnie z prawem obowiązującym w suwerennych państwach. Przestrzegamy wszystkich przepisów obowiązujących w krajach, w których prowadzimy działalność. W ten sposób zapewniamy bezpieczeństwo i wiarygodność informacji”.

Detlef Zuehlke stwierdził, że „od zawsze mieliśmy problemy z bezpieczeństwem, na przykład z systemem Windows czy z przeglądarkami. Omawianie kwestii związanych z bezpieczeństwem nowych technologii, takich jak 5G jest konieczne, ale myślę też, że w przyszłości zawsze będziemy musieli stawić czoła sytuacji, w której ktoś próbuje dostać się do systemów – nie tylko związanych ze sprzętem Huawei, ale z całym systemem sprzętu i oprogramowania oraz wszystkim innym, co tam jest. Tak więc powinniśmy zawsze widzieć kompletny system, kiedy chcemy poprawić bezpieczeństwo”.

Potrzebujemy międzynarodowych standardów

Jednak jak zauważa Zuehlke, wkraczamy obecnie na nowe pola zastosowań, w których każda luka może być znacznie bardziej niebezpieczna. „Na przykład w samochodach autonomicznych czy aplikacjach telemedycznych, wymagamy znacznie wyższego poziomu bezpieczeństwa niż w przypadku wymiany danych osobowych z Google, Facebookiem. Dlatego musimy mieć te zasady, które opracowaliśmy w Niemczech i które miejmy nadzieję będą stosowane w całej Europie. Myślę, że pomoże nam to w budowaniu zaufania do tej technologii. Ale zaufanie wymaga również stałego sprawdzania zgodności z podanymi zasadami” – mówi Detlef Zuehlke.

Globalne standardy są bardzo ważne. W procesie przepływu danych potrzebujemy tych samych protokołów. Ale różne usługi mają odmienne wymagania. Nie możemy więc tworzyć jednolitych standardów dla wszystkich zastosowań. To samo dotyczy bezpieczeństwa. Musimy zabezpieczyć połączenia w oparciu o globalne standardy, ale możemy zapewnić zróżnicowane i spersonalizowane rozwiązania bezpieczeństwa dla różnych scenariuszy usług

Liu Fei, szefowa badań nad bezpieczeństwem 5G w Huawei

Bez sprzętu Huawei nie da się zbudować sieci 5G

Ren Zhengfei odniósł się również do pytania o to czy Huawei zdoła utrzymać swój 28% udział w rynku sprzedaży sprzętu sieciowego bez Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Dyrektor generalny powiedział: „myślę, że wszyscy ci sojusznicy muszą wziąć pod uwagę swoje własne interesy narodowe. Nie mogą ślepo podążać za USA bez uwzględnienia własnych potrzeb”.

Detlef Zuehlke w decyzji USA i innych państw, które chcą zrezygnować ze sprzętu Huawei widzi zagrożenie nie tylko dla chińskiego koncernu, ale także dla światowej gospodarki. „Kiedy lider i jego sprzęt znikną z rynku, inne firmy nie będą w stanie wprowadzić wystarczającej ilości swoich produktów, aby zaspokoić popyt. Nokia i Ericsson są zbyt małe, aby przejąć wszystkie dostawy na rynek światowy. Oznacza to, że nie będziemy mieli wystarczająco dużo sprzętu, aby w ciągu najbliższych lat zbudować sieci 5G. Będzie to miało głęboki wpływ na naszą gospodarkę. Myślę, że to będzie następny Czarny Piątek, jeśli coś takiego się wydarzy”.